środa, 11 lipca 2012

Prolog !:D

Nazywam się Veronica Miller  dla przyjaciół Ronni `e mam 18 lat . pewnie myślicie jaka jestem . więc tak strasznie się zmieniłam jestem wulgarna , pale papierosy, pije alkochol  ale nadal jestem skrytą osobą , nie potrafię wyznać tego co czuje . nikt tak naprawdę nie wie jaka jestem .  Pewnie zastanawiacie co się takiego stało że taka jestem a więc już wam mówię  . Dokładnie 5 lat  kiedy miałam 13 lat mieszkałam z moją Mamą Izabell  . Mój ojciec z nami nie mieszkał ponieważ on w tedy był w zespole .  ale teraz nie o tym Kiedy byłam mała miałam przyjaciela Liama  był starszy ode mnie o rok ale to nic . zawsze i wszędzie chodziliśmy razem , mieliśmy takie swoje drzewko przy którym codziennie się spotykaliśmy lecz pewnego dnia on nie przyszedł . poszłam do jego domu nikt nie otwierał . on wyjechał tak nagle . i nie pożegnał się ze mną  , zostawił mnie samą . Od tamtego czasu nigdy się nie widzieliśmy . Do teraz jest mi z tym ciężko ponieważ to była prawdziwa przyjaźń . on znał mnie na wylot wiedział kiedy coś mnie gryzie . zawsze mogła mu się wygadać . Byliśmy tacy zgrani ze sobą .  kiedy wyjechał załamałam się ciągle płakałam . był dla mnie jak brat  .którego nigdy nie miałam . Oczywiście o nim nie zapomniałam codziennie o nim myślę i mam nadzieje że go jeszcze spotkam  . chociaż mam do niego żal że mnie zostawił bez żadnego słowa .  Po jakimś czasie dawałam rade bez niego . do pewnego momentu .. Było to 3 lata temu w lato czekałam wtedy na mame  bo zaraz po jej pracy miałyśmy jechać do centrum po jakieś ciuchy . Pamiętam siedziałam wtedy przed laptopem  była wtedy 17 mama zawsze była po 15 .martwiłam się dzwoniłam ale bez żadnego skutku . nikt nie odbierał a mojej rodzicielki nadal nie było po jakimś czasie usłyszałam dzwonek mojego telefonu był to jakiś nieznany numer odebrałam ale to co usłyszałam mnie załamało
- Dzień dobry czy mam przyjemność z  P.Veronicą Miller ?-Zapytał głos w słuchawce
 -Tak to ja . Z kim rozmawiam ?
- Chciałem powiedzieć że pani matka miała wypadek .
-Co jak to ?! krzyczałam do słuchawki a łzy ciekły mi po policzkach  , -Ale czy ona żyje ? wyjdze z tego ? -pytałam z nadzieją
 - Przykro mi ona nie żyje - gdy to usłyszałam  osunęłam się po ścianie ryczałam jak nigdy , chciałam się zabić ale wiedziałam że mama by tego nie chciała .
 - Po tygodniu przyjechał mój tata który był w londynie  .
 zamieszkał ze mna i pomógł mi po stracie mamy    .
 Po stracie 2 najważniejszych  osób w moim życiu zmieniłam się . już nie jestem tą mała słodką Veronicą  lecz jej przeciwieństwem .
___________________________
 Jak wam się podoba ?:D proszę o szczere komentarze  ! :) jak myślicie czy ronni się zmieni ? tego dowiecie się tylko wtedy gdy będziecie czytać tego bloga . z góry thx .xx


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz